środa, 16 listopada 2011

Codzienność

Czasem lubię się zastanawiać, co by było gdyby. Ostatnio robię to znacznie rzadziej, bo najzwyczajniej w świecie nie mam czasu. Ale w sumie to nie o tym chciałem pisać.
Mam pracę, przynajmniej na razie. Pracuję w bardzo fajnym lokalu o jakże ciekawej nazwie Samo Zło ;)
Jestem w nim barback'iem czyli kelner, szatniarz, sprzątaczka i asystent barmana, a może kiedyś w przyszłości barmanem. Kto wie, jak to wszystko się ułoży. Aż tak daleko w przyszłość nie wybiegam ale nie wykluczam, że właśnie w tym zawodzie widziałbym się w przyszłości, dlatego, że sam jeszcze nie wiem kim bym chciał być.
Martwi mnie to, że studiowanie matematyki jest nudne i męczące. Nie ma w tym nic emocjonującego. Przynajmniej na razie. Ale może to się zmieni. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy. Tymczasem zmykam do pracy, a od razu po pracy na uczelnie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz